czwartek, 21 sierpnia 2014

11. MARIE LU - LEGENDA. REBELIANT

  MARIE LU - LEGENDA. REBELIANT (LEGEND)


KSIĄŻKA W LICZBACH: 
stron: 304;
rok wydania: 2012;
cena: 29,99zł;


KSIĄŻKA W OSOBACH:
tłumaczenie: Marcin Mortka;
projekt okładki: -
wydawnictwo: Zielona Sowa;
 




KSIĄŻKA W MOICH OCZACH:


My mother thinks I am dead. Oglądając The first sentence challange usłyszałam te słowa i stwierdziłam, że muszę sięgnąć po tę książkę, a w zasadzie - trylogię. Wybrałam ebook - bo co jeśli nie okaże się taka fajna, jak się wydaje? Na szczęście myliłam się i jestem pewna, że zakupię ją w najbliższym czasie. 

Na kartach tej opowieści poznajemy dwie główne postacie - przestępcę Day'a i cudowne dziecko - June. Republika to państwo założone na terytorium dzisiejszych Stanów Zjednoczonych oraz miejsce akcji książki. Jednak kraj ten walczy z Koloniami - państwem, które zajmuje Wybrzeże. Jakby tego było mało, co jakiś czas poszczególne sektory w Republice zostają atakowane przez pewien wirus. Każdy z zakażonych domów na drzwiach musi mieć wymalowane wielkie, czerwone X. Gdy na drzwiach rodzinnego domu Day'a pojawia się owo X przekreślone jeszcze jedną kreską, rozpoczyna się przygoda...

Nastoletni przestępca, chcąc wykraść leki ze szpitala przeprowadza brawurową akcję. Akcję, podczas której ginie brat June - Metias. Dziewczyna, która niegdyś podziwiała Day'a za jego wyczyny zaślepiona nienawiścią wyrusza na jego poszukiwania. Nie zdradzając całej historii, (która jest naprawdę wciągająca) udaje jej się doprowadzić go przed oblicze sprawiedliwości. To nie wszystko - historia jest pełna spisków, tajemnic i zwrotów akcji. Doświadczcie tego na własnej skórze! 

Choć książka ma w sobie cechy Igrzysk Śmierci (która z obecnych młodzieżówek ich nie ma?!) jest zupełnie inna. Niemożliwe? A jednak. Wciąż Igrzyska są lepsze, jednak nie odczułam ani krzty rozczarowania gdy zatapiałam się w tej lekturze. Było to zupełnie nowe doznanie, nowy świat choć podobny. We wszystko lekko zostało wplecione uczucie - nie było ono aż tak dominujące jak w Niezgodnej, ale subtelne, czekające na rozwinięcie. I to bardzo mi się spodobało.
Postacie mocno zapadły mi w pamięć - rzadko spotyka się tak bystrych, ambitnych i mocno widocznych bohaterów. Każde z nich jest pewne siebie, chociaż bezbronne. Walczące do końca mimo przeciwności, których na ich drodze pojawia się masa. Zupełnie niesamowite.

Grafika? Cóż mogę powiedzieć. Tę książkę opłaca się mieć choćby dla niej! Jest przepiękna, stonowana, jednak podniosła. Mogłabym ją opisywać dniami i nocami. Chyba nigdy nie znudzi mi się jej oglądanie. Rzadko spotyka się, aż tak niby prostą, ale jednak zupełnie powalającą na kolana okładkę.

Podsumowując - jeśli polubiliście Igrzyska Śmierci, Legenda również się Wam spodoba. A przynajmniej mam taką nadzieję. Czyta się ją szybko, połyka w całości. Gratuluję autorce pomysłu. :)

Moja ocena: 9/10
Jestem bardzo ciekawa dalszych przygód June i Day'a. Jestem pewna, że zaraz po Igrzyskach będzie to moja ulubiona trylogia z tego gatunku. Polecam.

Zapraszam do komentowania.

P.S - Przepraszam za nieobecność! Byłam nad morzem, gdzie miałam nikły dostęp do Internetu, jednak już wróciłam i jestem! Wakacyjny stosik pojawi się już niebawem, a jest on - nie kłamiąc - jak na mnie całkiem spory. :)

Odmeldowuję się,
Myia.

3 komentarze:

  1. Brzni ciekawie 8)
    Monicz :3

    OdpowiedzUsuń
  2. O ile nie przepadam za tego typu książkami, tak Twoja recenzja bardzo zachęca do przeczytania :)
    Ciekawa jestem, jakie tytuły pojawią się u ciebie niebawem :)

    http://barbar-scrapbook.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Po samej recenzji można stwierdzic, że ksiązka jest dośc ciekawa i pełna wrazen :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli spodobała Ci się recenzja - zostaw komentarz. :)