Pokazywanie postów oznaczonych etykietą głupie przemyślenia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą głupie przemyślenia. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 8 września 2014

SIERPNIOWY WRAP-UP! #1

Oj, dużo się dzieje. Pierwszy tydzień ostatniej klasy gimnazjum, a ja już zapisana jestem na co najmniej 6 olimpiad. Czasu na czytanie brak, ale.. 

Cóż, dzisiaj chociaż mam chwilkę, żeby przekazać Wam wspaniałą nowinę jaką jest fakt, iż przeczytałam w sierpniu 9 książek! 

Yay, nie jest źle. 










Dołączysz do Rebeliantów czy będziesz walczyć z Republiką?


Trylogia "Legenda" - jejku, koniecznie musicie po nią sięgnąć. Lekka, choć nie do końca, mówi o polityce (nie, nie odrzucajcie jej przez to), walce dobra ze złem i naprawdę świetnym romansie. Postacie nie zawiodły, a każdy kolejny tom jest co raz to lepszy! Polecam. 


Czy aby na pewno jesteś niewinny? 


Kolejny DOSKONAŁY thriller pana Cobena. Stał się on swego rodzaju moim mistrzem. Pisze lekko, ale jednak z tym czymś, co sprawia, że masz ochotę połknąć książkę w całości (nie żartuję). Fabuła jest świetna, wątki prowadzą do ślepych zaułków, a Ty nigdy nie wiesz co się stanie. Chyba zgadzam się z napisem z tyłu okładki, jakoby Niewinny był najlepszym thrillerem Harlana Cobena. Mistrz.


Nigdy nie odchodź bez pożegnania.


Kolejny thriller/kryminał, kolejne ochy i achy, kolejna perfekcja płynąca z każdej strony tego cudeńka. Nie mam słów, które opisałyby to, jak bardzo kocham twórczość tego autora. Przy tej książce miałam chyba jedne z większych dylematów jak potoczy się akcja. Ach, ideał. Nie, nigdy nie przewidziałabym TAKIEGO  zakończenia.


To czas byś stała się na moment dziewczyną komendanta.


Recenzja - notkę niżej. W dwóch słowach, romans wojenny, trochę zbyt słodki, zbyt naiwny, zbyt pomylony, jednak wciąż dość dobry. Dlaczego zwracam się bezpośrednio do dziewczyn? Oj, na pewno to właśnie do pań kierowana jest ta lektura. Dobra. ;)


Wampiry? Miłość? Ach, to już klasyka.


Skusiłam się na przeczytanie Zmierzchu w oryginale. O tej sadze nie muszę nikomu wspominać (chyba). Cóż, wbrew pozorom czytało mi się ją lepiej po angielsku niż po polsku, jednak wciąż to bardzo romans z wplecioną fantastyką. Jednak dobry na zabicie nudy i lekkich wieczorów, gdy nie ma się siły na choćby jedną sensowną myśl.


A gdy na niebie pojawią się pierwsze gwiazdy, módl się o to by On nie powiedział ci "Dobranoc, słonko".


Krótka (zaledwie 121 stronicowa!) książeczka, która wbrew pozorom, nie jest dobranocką. Wstrząsająca historia, dziejąca się odrobinę na tle wojny, odrobinę na tle jezuocowogólechodzi. To jedna z tych książek (choć zupełnie niepozorna!), których nie umiem ocenić, których nie umiem skrytykować ani pochwalić. Ech, przeczytajcie, warto choćby dla kilku łez, które zaczają się w kącikach oczu. 


Wojownik światła na pewno nie jest osobą, która boi się żyć.


Coelho to cóż... Coelho. Masło maślane, tajemnica enigmy oraz skrótowy skrót, czyli nic co ma sens. Książka typowo do rozmyślań, "życiodajka" jak śmiem nazywać książki o takich tematach, czyli... Powiem tyle - może tam znajdziecie odpowiedź na pytanie "jak żyć?". :)



Miesiąc pozytywny, dość ebookowy, ale zdecydowanie UDANY. :) 

Ile pozycji WY przeczytaliście w sierpniu?


Odmeldowuję się,
Myia.

sobota, 23 sierpnia 2014

PRZESTĘPSTWA NA SŁOWACH - CZYLI O POCZĄTKACH W NAJPROSTSZY SPOSÓB #1



Każdy z nas - bookloverów - myślał kiedyś "Jakby to było gdybym ja też napisał/napisała powieść?".

W głowie goszczą wtedy różne pomysły. Większość z nich podejrzanie jednak przypomina nasze ulubione lektury. Świat podobny do Igrzysk Śmierci, bohaterowie rodem z Narnii, a styl pisania jak Rick Riordan?

Och, doskonale wszyscy wiemy, że każdy z nas kiedyś przez to przechodził.

Różnica między jednymi z nas, a drugimi polega na tym, że jedni wciąż brną w to i piszą coś własnego, a drudzy porzucili to na rzecz czytania. Pisanie wbrew wszelkim pozorom nie jest tak łatwe, jak zapewnia większość. 

"Jeśli masz talent, siądziesz i po prostu coś napiszesz!"

Tyle w tym prawdy, co w istnieniu bóstw greckich. Wykreować postacie, stworzyć świat i wymyślić wydarzenia może każdy. Nie od razu zobaczysz, kto ma talent, a kto nie. 
Na początku każdy pisze tak samo - nieporadnie lawiruje między porównaniami, a opisem, wplata zbyt dużo dialogów, pisze krótko, bez zbędnych słów. Często w jego pracach pojawiają się powtórzenia. Uważa, że nie pisze źle.

Przynajmniej tak mu się wydaje. 

Dopiero po roku ciągłego pisania zauważa jak ogromne postępy zrobił - pisząc i czytając książki w międzyczasie. Dopiero po jakimś czasie zauważamy jak mocno się rozwinęliśmy - w przypadku talentu - lub jak długo stoimy w miejscu - gdy nie mamy jednak jakichś specjalnych zdolności. 

Jednak zanim zaczniemy jakiekolwiek opowiadanie w naszej głowie pojawia się to pytanie - jak zacząć? 

Masz pomysł, zaplanowane postacie (bądź też jedziesz na spontana), mniej więcej przewidziane wydarzenia. Ale wciąż nie wiesz jak zacząć? 

Tutaj porada życia - zacznij od początku! I najprościej jak się da. 

Nie masz słów? 
Spytaj kogokolwiek z Twoich przyjaciół o jakieś słowo. "Szklanka", "Telewizor", "Długopis", "Igła".
Zawsze znajdziesz coś, co wpadnie ci do głowy. Od każdego słowa można zacząć historię! Najpierw słowo, potem zdanie pisze się już samo. Wytłumacz czytelnikowi o czym opowiesz daną historię lecz nie zdradzaj wszystkiego! Wprowadź w świat, który tworzysz. To najważniejsze.

Jeśli masz blokadę myśli - odłóż to na później. Zapisz myśli, które pojawiają się w Twojej głowie, zawsze miej coś przy sobie, by zapisać ewentualną kwestię czy pomysł. Nie ważne kiedy zaczniesz, czy skończysz. Ważne byś zaczął. I ważne byś skończył!

Twórz! Urozmaicaj! Baw się! O to w tym wszystkim chodzi! 

Zamiast "Spoglądała na drzewo.", napisz - "Tęsknym wzrokiem wpatrywała się w szamoczące się na wietrze stare drzewo.". Już czyta się ciekawiej, czyż nie? A nie wymaga to dużej pracy tylko odrobinę pomyślunku! 

Pamiętaj, że nigdy nie możesz się zrażać dlatego, że nie umiesz zacząć. Na wszystko przychodzi czas, poczekaj na ten moment, w którym siądziesz i nagle napiszesz połowę historii jednym tchem. On zawsze nachodzi. Więc kiedyś nadejdzie też dla ciebie. Nie pisz na siłę. To nic nie da - a wręcz przeciwnie, odstraszy czytelnika.

Początki są najtrudniejsze, każdy o tym wie. 

Pomyśl o satysfakcji jaką da Ci przelanie na papier myśli, które od dawna kołaczą ci się po głowie. Skup się na pisaniu, najlepiej włącz ulubioną płytę, zrób coś dobrego do picia czy też jedzenia i  zatop się w historii, którą wymyślasz właśnie TY. Czy to nie wspaniałe, że to właśnie TY, możesz doprowadzić do płaczu czytelnika jak wielokrotnie robili to autorzy Twoich ulubionych książek, że to właśnie TY możesz pokazać sobie i innym, że gdy się chce, można wszystko!


To tyle na dzisiaj, mam nadzieję, że tego typu posty się Wam spodobają. Każdy z nas przecież zaczyna pisać - w szkole i tak tłuką nam to do głów. Zaskocz swoją polonistkę i siebie. Napisz coś. Może masz do tego talent? 

Pisane na podstawie moich przejść z pisaniem (piszę opowiadania od 10 roku życia, myślę, że to dość spore doświadczenie). Nie twierdzę, że piszę idealne historie, jednak moje przemyślenia mogą Wam pomóc przejść szybciej przez to co przeszłam ja. ;)

No i najważniejsza rada - czytajcie dużo! :)


Odmeldowuję się, 
Myia.