niedziela, 30 marca 2014

2. SUZANNE COLLINS - IGRZYSKA ŚMIERCI (TRYLOGIA)


Suzanne Collins - Igrzyska Śmierci (trylogia) - The Hunger Games (trilogy)

KSIĄŻKA W LICZBACH:
stron: 350; 359; 373
rok wydania: 2008; 2009; 201
cena: 29,99 zł (każdy tom)


KSIĄŻKA W OSOBACH:
tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska i Piotr Budkiewicz
projekt okładki: Elizabeth B. Parisi
wydawnictwo: Media Rodzina



KSIĄŻKA W MOICH OCZACH:


      Igrzyska Śmierci - seria, która porwała miliony czytelników - takie sformułowania najczęściej pojawiały się w Internecie na temat tej trylogii. Kierując się ogromem pozytywnych opinii postanowiłam sprawdzić, czy  rzeczywiście książki są tak świetne jak je malują. Do tej trylogii podeszłam bardzo sceptycznie - znane, lubiane lektury odrzucają mnie, gdyż uważam je za tanie i tandetne. Czy jednak tak było w tym przypadku?


     Już po kilku stronach pierwszego tomu wiedziałam, że zakocham się w tych książkach jak inni - nawet jeśli nie bardziej. Lekki styl pisania Suzanne Collins, ogrom sarkazmu i czarnego humoru oraz świetnie przedstawione postacie sprawiły, że wkręciłam się w fabułę tak mocno, że podczas lekcji kładłam książkę na kolanach i gdy nauczyciel nie patrzył wyłączałam się i wchodziłam w niesamowity, barwny świat wykreowany przez autorkę.


    Nie minęła nawet doba i już byłam po pierwszym tomie - z niecierpliwością sięgnęłam po drugi, który wciągnął mnie prawie tak samo jak pierwszy. Z niesamowitą szybkością pochłaniałam kolejne strony, rozdziały, części... Następną książkę chwyciłam  z lekkim opóźnieniem jednak "uporałam" się z nią równie szybko jak z poprzedniczkami.


    Wracając do fabuły - jest zbudowana bardzo ciekawie, często czytelnik jest zaskakiwany przez pozornie nudne sytuacje. Nie daj się zatem zwieść! Zwykła kolacja może okazać się krwawą bitwą. Książka jest napisana w czasie teraźniejszym - początkowo ciążyło mi to, ponieważ nie byłam do tego przyzwyczajona. Jednak po dwóch rozdziałach przestałam zwracać na to uwagę - ba, nawet zaczęło mi się to podobać! Po prostu - dałam porwać się akcji. 


   Postacie wyimaginowane przez autorkę są wyraziste, odważne i kreowane z niezwykłą wręcz starannością. Każdy czytelnik znajdzie odpowiedni dla siebie Dystrykt i charakter mu odpowiadający. Nikt również nie zapomni bohaterów tej trylogii - mocno zapadają w pamięć zmuszając do rozmyślań nad postępowaniem każdego z nich z osobna. Często przyłapywałam się - za co mi wstyd - na porównywaniu moich przyjaciół i znajomych z książkowymi postaciami. Niewiele mi to jednak dało - zawsze znajdywałam coś wspólnego między realnymi osobami a bohaterami trylogii.


   Podsumowując - moim zdaniem trylogia zdecydowanie zasługuje na uwagę - autorka pisze z nienaganną lekkością, sprawia, że łatwo przenosimy się do innego - pozornie lepszego świata. Każda postać pokazuje jak ciężko walczymy z nami samymi, jak ważna jest przyjaźń i jak wiele można osiągnąć w grupie. Lektura uczy nas również, że każda nieokiełznana społeczność potrzebuje przywódcy - kogoś w kim będą mogli pokładać swoje nikłe nadzieje na lepsze jutro. "Igrzyska Śmierci" zmuszają do myślenia i jestem pewna, że kiedyś znów po nie chwycę. Serdecznie polecam - dajcie znać jak przeczytacie. 


Moja ocena: 10/10
Suzanne Collins doprowadziła mnie do łez. Brawo. Dodatkowy plus za postać Prim - jasny promyk nadziei w czasach rebelii.


Zapraszam do komentowania.


Odmeldowuję się, 
Myia.

1 komentarz:

  1. Jejku Madzia kace ;-; Uwielbiam Igrzyska i twoje recenzje :_: Co będzie następnę? :_:

    PS. Wciąż ''walczę'' z ''Trafnym Wyborem" XDDD

    OdpowiedzUsuń

Jeśli spodobała Ci się recenzja - zostaw komentarz. :)